sobota, 7 czerwca 2014

Historia czarów i czarownic - okiem Jesúsa Callejo

Po przeczytaniu Krzywej Sweetmana autorstwa Grahama Mastertona stwierdziłam, że nie jest to dobra pozycja - niedokończone losy bohaterów, dużo niepotrzebnej śmierci, a przede wszystkim za dużo polityki.

Czas na odskocznię!
okładka, źródło
Dawnymi czasy interesowałam się po trochu ezoteryką - magią, czarownicami, astrologią, sztukami dywinacyjnymi, radiestezją - w każdym bądź razie dużo tego było. Zresztą chmara tego na chomikuj.pl. W Matrasie zauważyłam książkę Historia czarów i czarownic, ciekawy tytuł, poczytałabym, więc czemu nie?
Niestety nie było książki w bibliotece, postanowiłam poszukać gdzieś taniej w internecie. W zeszłym roku na CzaryMary była promocja (14,24 zł) i kupiłam. Teraz czytam.

Jestem przy IV rozdziale, a już zdążyłam się pośmiać. Autor podchodzi do tematyki z nutą ironii. Przedstawia nam zabobonną ciemnotę ludzi z wieków ubiegłych. Jestem świadoma tego, że taka ciemnota jeszcze istnieje - najczęściej na wsiach! Dobrze, że już nie palą na stosach czarownic. Już bym tam była. Porównując czarownicę do drewna czy też jej wagę do wagi pisma świętego to musiało być coś nie tak z tymi ludźmi. Chore na polimastię (więcej piersi niż 2) i politelię (więcej sutków niż powinno być) były oskarżane o utrzymywanie diabelskiego chowańca i buch na stos!

Informacje zawarte w książce są powszechne, ale nie da się przeoczyć stylu pana Callejo ;) Pierwszy rozdział zaczyna się znaną sceną z filmu Monty Pythona, później są inne smaczki np. o chmurnikach (nie wiedziałam, że były takie istoty). Książka jest ilustrowana (co którąś stronę).

Nie polecam książki ortodoksyjnym katolikom i ortodoksyjnym poganom. Poza tym zapowiada się ciekawie i łatwo się czyta. Minusem jest to, że większość informacji dotyczy hiszpańskich rejonów, hiszpańskich źródeł, a mniejszość europejskich czy brytyjskich. No cóż, gdybym pisała książkę i o tej tematyce, to z pewnością zamieściłabym więcej informacji stricte polskie/europejskie/brytyjskie.

P.S.
Polecam przed lekturą poczytać Młot na czarownice, ciężko się czyta, ale warto.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Proszę o nieobraźliwe komentarze. Obrażania nie popieram.
Nie chciałabym również SPAMu. SPAM jest dobry ze SPAMem wśród SPAMu, ale nie tutaj, więc komentarze z tego działu będą usuwane. Pod SPAM podchodzą również prośby o wspólną obserwację (i tak patrzę na blogi komentatorów - jeśli są).
Nie przejmujcie się, że od razu komentarze się nie wyświetlają - są weryfikowane.