piątek, 10 lipca 2015

Biblioteczka Herbaceum - Zioła + zioła w medycynie ludowej

Teraz mam więcej czasu na czytanie jako bezrobotna na wakacjach, więc czytam, będę uczestniczyć jeszcze w kilku szkoleniach na platformie e-learningowej. Głównie robię to co na wakacjach - czytam, idę spać o 1:00, a wstaję o 9:30-10:00.


1. Zbigniew T. Nowak, Zioła, które podbiły medycynę, Kraków, Wydawnictwo AA, 2015, ISBN 978-83-7864-089-9
Po Roślinach, które podbiły świat czas na te zioła, które podbiły medycynę ;). Ciekawa pozycja, poszerzyłam wiedzę o żyworódce, szafranie i grawioli. Autor omówił po kilka roślin stosowanych w podnoszeniu odporności (brakowało mi liści oliwki), jako swoistą antybiotykoterapię bez antybiotyków - warto pamiętać by nie podważać kompetencji lekarza i nie leczyć np. rozwiniętego gronkowca samym olejkiem z oregano (podałam tylko przykład wymyślony przeze mnie). w zwykłych przeziębieniach warto pomyśleć początkowo o ziołach :) Jest też o roślinach wpływających pozytywnie na krążenie mózgowe oraz stosowanych w otyłości, cukrzycy, miażdżycy, nadciśnieniu, zakażeniach dróg moczowych, wspomagających trawienie i działających hepatoprotekcyjnie. Jest nawet dział o roślinach o hipotetycznym działaniu przeciwnowotworowym - warto pamiętać, że zioła mogą być stosowane chemoprewencyjnie (zapobiegawczo) lub jako dodatek do leczenia farmakologicznego. W przypadku choroby o każdym stosowanym specyfiku należy poinformować lekarza!
Minus? Brak literatury odsyłającej do konkretnych badań. Nieładnie!

2. Zbigniew T. Nowak, Ziołowa klinika odchudzania, Kraków, Wydawnictwo AA, 2015, ISBN 978-83-7864-001-1
Interesująca książka. Nie ma tam informacji "jak schudnąć 1 kg w tydzień", "Super-dieta" itp. co mi bardzo odpowiada. Większość informacji na temat ziół wspomagających trawienie, ochronnych na wątrobę, zmniejszających wchłanianie cukrów czy wzmagających termogenezę wiedziałam. Nowością okazały się dla mnie melon gorzki, działanie maliny i okłady z liści wiśni przy obrzękach kończyn. Zdjęcia prześliczne, przepisy przydatne, surowce łatwo dostępne. Są jednak minusy - autor powołuje się na badania, tylko jakie badania? Brak bibliografii/piśmiennictwa/literatury uzupełniającej. Poza tym dużo literówek rażących w oczy. Mam nadzieję, że następne wydania będą lepiej zaopatrzone :) 

O poprzedniej książce pana Zbigniewa Nowaka "Apteka na łące" pisałam w tym poście o książkach. Te 2 pozycje dostałam w prezencie od wydawnictwa po kontakcie autora ze mną i wydawnictwem.

3. Petar Dimkow, Przyrodolecznictwo i życie zgodne z Naturą. Niektóre choroby układu krążenia i ich leczenie, D. K. Ezoteric, 2012
4. Petar Dimkow, Niektóre choroby układu pokarmowego, systemu nerwowego oraz układu oddechowego i ich leczenie, D. K. Ezoteric, 2012
5. Petar Dimkow, Niektóre nowotwory zlośliwe, choroby przemiany materii i ich leczenie oraz 100 leków z miodu na różne choroby, D. K. Ezoteric, 2012

Fragment książki pierwszej możecie ściągnąć pod tym linkiem (ze strony esoteria.eu, nie martwcie się, nie posyłam malware i innych robaczków internetowych). Ogólnie - jest to tłumaczenie książki z 1979 roku, więc książki mają charakter typowo informacyjny. Nie polecam leczyć epilepsji, astmy i krzywicy (tu leczenie ciepłymi wodnymi kompresami... bez komentarza) sposobami podanymi w tych książkach. Jasne, można stosować hydroterapię, codzienne witanie słońca, zacząć cieszyć się życiem, ale nie każdy będzie chciał stosować okłady z ciepłego ciasta na zakwasie, robić ciepłą lewatywę czy zakładać kamizelkę z alkanną barwierską, która nawet u nas nie rośnie, albo mastyks (ta żywica jest u nas w Polsce raczej niedostępna). Kto się będzie starał o zajęczy smalec, salmiak (tu jeszcze ok, bo to stare nazewnictwo chlorku amonu) czy spaloną wełnę owczą? Brzmi jak średniowiecze? Nie, to tradycyjna medycyna ludowa z Bułgarii.
Trzeci tom zawiera 100 leków z miodu. Ta część została opatrzona komentarzem pani dr Jadwigi Górnickiej, że wszystkie te przepisy miały udowodnione działanie lecznicze, nawet jeśli miód został ZAGOTOWANY/UGOTOWANY. Jak to się dzieje? Nie wiem. Chemia może?

Źródło: empik.com
6. Z podobnych pozycji do Dimkowa przeczytałam Samoleczenie i uzdrawianie Giennadija Małachowa. Nie spodobała mi się ta pozycja, wiecie dlaczego? Nie jestem przekonana do terapii tego autora - katujące głodówki, jedzenie rozdzielne, urynoterapia. Pozytywne podejście do świata, odpędzenie negatywnych emocji to jest część sukcesu, ale nierozważne leczenie może doprowadzić do katastrofy (np. jak w liście nastolatki w tej książce - stosowała głodówkę, później urynoterapię, słabo się czuła, wylądowała w szpitalu...) - myślę, że przekaz jest ważny - można delikatnie zasugerować terapię, wytłumaczyć krok po kroku (autor poprawił wydanie innej, pierwszej książki o samoleczeniu - przez błędy popełniane przez 'czytelników'). Tyle dobrego słyszałam o tej serii książek, o autorze, ale się zawiodłam. Tak po prostu. Możecie przeczytać tą książkę, jest ona o tym jak się NIE leczyć, a kto dobrze przeanalizuje to może być źródłem informacji, że pomysły na uzdrawianie mogą być interpretowane różnie, więc uważajcie co i jak polecacie!

Wolę Dimkowa i okładanie się ciepłym ciastem (ewentualnie kamizelką z podsmażaną cebulką). 

Czytaliście którąś z tej pozycji?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Proszę o nieobraźliwe komentarze. Obrażania nie popieram.
Nie chciałabym również SPAMu. SPAM jest dobry ze SPAMem wśród SPAMu, ale nie tutaj, więc komentarze z tego działu będą usuwane. Pod SPAM podchodzą również prośby o wspólną obserwację (i tak patrzę na blogi komentatorów - jeśli są).
Nie przejmujcie się, że od razu komentarze się nie wyświetlają - są weryfikowane.